Następny dzień
19Please respect copyright.PENANAmkUdeU6Z0z
Światło dzienne wlewało się przez wąskie okno kuchenne. Pomieszczenie było rozcięte przez światło i cienie. W powietrzu unosił się zapach kawy oraz świeżego chleba który leżał na desce do krojenia. Za oknem było słychać dźwięk ulicy. Odgłosy prze przejeżdżających samochodów, a gdzieś w oddali było słychać jak przejechał tramwaj.
W mieszkaniu w tle leciała cicha muzyka rockowa, a od czasu do czasu słychać było brzdęknięcie metalu o porcelanę wydobywające się z kuchni.
Nox siedział przy stole przed nim stała miska z płatkami, które zaczynały mięknąć w mleku. Chłopak spogląda na nie gdy nabierał kolejny kęs. Jedna z niewielu rzeczy która jeszcze dawała mu chwile odetchnienia w tym wszystkim. Znajoma czynność. Znajomy smak.
Remir usiadł przy stole na przeciwko syna. Cisza miedzy nimi zdawała się być ciężka. Po chwili jednak Remir kaszlnął i spojrzał na Noxa który uniósł swój wzrok.
“Dobrze spałeś?” spytał przerywając cisze.
Chłopak wzruszył ramionami. “Bywało lepiej.”
“Jesteś gotowy na pierwszy dzień w nowej szkole?”
Przy tych słowach łyżka Noxa zawisła w połowie drogi do jego ust. Mleko kapało z powrotem do talerza.
“Chyba chciałeś powiedzieć pierwszy dzień w nowym piekle.” mrukną spuszczając wzrok.
19Please respect copyright.PENANAnJTdwJKh8r
———————
19Please respect copyright.PENANA36k3Y69Jw1
Później w drodze do szkoły
19Please respect copyright.PENANAHcaiQ8qIVN
Nox szedł chodnikiem z swoim plecakiem przewieszonym przez ramie oraz futerałem z gitarom w drugiej ręce. Na uszach miał założone słuchawki z których leciała cicha muzyka. Na tyle by mógł słyszeć to co dzieje się dookoła niego. Każdy jego krok zdawał się unosić echem, prawie jak by szedł przez jakiś tunel. Nox przełknął ślinę, miał wrażenie że wszyscy go obserwują, oceniają. Nox naciągną rękaw swojej bluzy mocniej, tak by zasłaniała jego mechaniczną protezę. Chłopak spuścił głowę wbijając wzrok w kamienne płytki chodnika.
19Please respect copyright.PENANAVDI7gvDSK2
“Hey!” Nagły głos tuz obok niego wyrwał go z jego myśli. “Ty nowy?”
Nox uniósł wzrok a tuz obok niego szedł chłopak. W jego wieku, może rok starszy. Chłopak ten miał ciemnom cerę oraz krótkie kręcone ciemno brązowe włosy, oraz o zaskakująco, intensywnych niebieskich oczach. Na jego ustach malował się szeroki uśmiech.
“Wiesz tak pytam, ponieważ wyglądasz na zagubionego. Prawie tak jakby ktoś rzucił cie tu na siłę.”
Nox wzdrygną ramionami. W myślach już planował przyspieszyć kroku, chociaż szanse były duże że chłopak go dogoni. Mógł by zmienić trasę, jednak i tak by się najprawdopodobniej zgubił.
“Ponieważ może jestem tu wbrew mej woli.” warknął w końcu. Możliwe że to odgoni tego chłopaka od jego osoby. Chłopak jednak nie wydawał się przejmować jego tonem.
“Hm. Jestem Kieran a ty?”
“Nox.” Odparł krotko z wahaniem. Spoglądając na Kierana podejrzliwie.
19Please respect copyright.PENANAHo0mkJSAI3
“Czemu on nie od chodzi?”
19Please respect copyright.PENANA3ww3mE3PU7
“Nox. Fajne imię wiesz brzmi jak nazwa jakiegoś zespołu.” Kieran roześmiał się krótko. “Wiesz myślę ze się dogadamy.”
“Czemu?”
Chłopak uśmiechną się szerzej i wskazał na futerał Noxa.
“Bo nosisz gitarę.” Odparł “I założę się że nie grasz na klasyku. Założę się że rock.”
Nox przyspieszywszy kroku, dokładnie jak się spodziewał. Kieran bez problemu przystosował się do tempa. Szedł obok Noxa tak jakby znali się od lat.
“Zgadłem co? Wiesz ty masz ten vibe. Rock na dwa metry.”
“Może…Z resztom co cie to obchodzi?” Nox mrukną a Kieran roześmiał się.
“ Ty nie jesteś typem gadatliwego co? Wiesz skoro i tak będziemy chodzić do tej samej szkoły to możesz sobie darować udając tajemniczy cień, bo i tak cie rozgryzę.”
Nox spojrzał na niego z ukosom. Miał ochotę odepchnąć Kierana i uciec jednak tego nie zrobił. Nie wiedział co go powstrzymywało. Ale Kieran dawał mu dziwne uczucie zaufania.
19Please respect copyright.PENANA1yIXRCquIf
Obydwoje szli w ciszy która była rozdzierana przez stukot ich butów o bruk.
“Wiesz? Ja kiedyś tez musiałem zmienić szkole.” Odezwał się Kieran.
Nox spojrzał na niego w ciszy. Jedynie poprawił swój futerał.
“Wiem że zapewne myślisz że będą szeptać i gapić się na ciebie, jednak gdy zauważą że się nie przejmujesz odpuszczą szybko.”
“Łatwo ci mówić.”
Kieran zmierzył Noxa spojrzeniem, następnie uniósł swoją twarz ku niebu.
“Wiesz sama myśl że każdy ma swoje własne życia, szybko sprawią że zrozumiesz że wszyty są na ciebie obojętni…No chyba że ty sam na siebie zbyt ostro patrzysz.”
Nox przymkną oczy, czul jak jego oddech zaczął przyspieszać.
19Please respect copyright.PENANAlt8dBShmpv
“Spokojnie Nox…Nie przejmuj się nim…On nie wie….No właśnie nie wie kim…Czym naprawdę jesteś…Durniu nie myśl tak…Dalej…Nie ty jesteś zwykłym nastolatkiem…Zwykłym chłopakiem…”
19Please respect copyright.PENANARMcZ9DA6yk
Kieran ujrzał jak Nox zacisną pieści. Wtedy to zauważył, jego protezę. Spogląda tak przez chwile jednak nie odezwał się. Dopiero kiedy Nox otworzył oczy, chłopak szybko odwrócił wzrok.
“Powiedz mi Kieran, Ty się nie odwalisz co?” Głoś chłopaka wydawał się zmęczony
Kieran uśmiechną się i pokręcił głowom.
“Nie Nox i radze ci się przyzwyczajając ponieważ będziesz spisany na mnie przez cały rok szkolny i dłużej. Mój nowy kumplu.”
Nox przekręcił oczami, jednak nie mógł dłużej okrywać swojego uśmiechu.
“ To jak nowy, jesteś gotowy na wspólny dzień w piekle?”
ns216.73.216.133da2